Jakiś czas temu przeglądając asortyment apteki DOZ, wpadłam na tę odżywkę. Niby nowość, recenzji żadnej o niej nie widziałam, a jako że lubię nieznane to ją zakupiłam. I to nie był niestety strzał w dziesiątkę, okazała się malutkim potworkiem, ale do rzeczy :>
Opis producenta
Odżywka przeznaczona jest do pielęgnacji włosów zniszczonych słońcem,
częstym farbowaniem oraz do włosów suchych i wypadających. Zawarte w
odżywce składniki mają wyjątkowo aktywne biologicznie działanie na
komórki skóry głowy oraz na włosy.
Produkt nie zawiera barwników i konserwantów. Przebadany dermatologicznie. Nie testowany na zwierzętach. Ostrzeżenia: Osoby uczulone na produkty pszczele nie powinny stosować.
Skład
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Disodium Laureth-4
Sulfosuccinate, Sodium Laureth-2 Sulfate, Cocamidopropyl Betaine,
Cetearyl Alcohol and Sodium Cetearyl Sulfate, Dimethicone, Cetyl
Alcohol, Acacia Flower Honey, Corn Starch Modified, Parfum,
Propolis,Citric Acid.
Opakowanie
Odzywka znajduje się w 100ml tubce, ciężko się ją wyciska i bardzo mało z niej leci, żeby wyszło chociaż troszeczkę trzeba się z nią troszkę po siłować.
Zapach
Jest to chyba jedyny plus jaki udało mi się wynaleźć w tym potworku. Zapach jest prześliczny, miodowy i bardzo naturalny, nie czuć w niej żadnych chemikaliów.
Konsystencja
Odżywka jest zupełnie niewydajna, użyłam jej pięć razy a została jakaś połowa. Konsystencja jest jakaś lepka i bardzo gęsta, trudno ją nałożyć na włosy.
Działanie
No i tu z tym działaniem właśnie jest baaardzo źle! Żadnego nawilżenia, odżywienia ani blasku, po prostu zero pozytywnego efektu. Po wyschnięciu włosy są szorstkie, wyglądają jak potraktowane papierem ściernym, suche i odstają wszędzie jakieś strąki. Nawet nałożenie maski nic nie dało bo dalej taka trzcina była na głowie. Włosy przetłuszczały mi się bardziej, chociaż nie nakładałam jej dużo i baaaaardzo dokładnie spłukiwałam. Na szczęście po jakiś 8 dniach włosy wróciły do swojego pierwotnego stanu z czego byłam bardzo zadowolona i obiecałam sobie że już nigdy jej nie tknę :>
Cena i dostępność
Zapłaciłam za nią około 14 złotych, w internetowej aptece DOZ. W innym miejscu jej nie miałam okazji spotkać.
Podsumowanie
Horrorek, potworek. Nigdy do niej nie powrócę jestem tak nią zdegustowana że masakra :P. Zresztą to nie były tylko moje odczucia ale i mojej mamy, tyle że ona odstawiła ją po pierwszym użyciu a ja po piątym (starałam się dostrzec w niej jeszcze jakieś plusy). Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę ją odstąpić do wypróbowania, bo jakoś jednak szkoda mi jej wyrzucać :D
A już dziś czeszemy na pokaz! Jak tylko uda mi się odebrać aparat to postaram się zrobić jakąś relację :)
uu miodowy bubelek :[
OdpowiedzUsuńPo co produkować coś, co nie działa? Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńdlatego lubie recenzje na blogach- nie kupie ublabo mi sie na doz spodobala,a le cena 14 zl troche duzo :(
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!!!!!!!:*:*:*:*:*:*: recenzja udana!!!!
OdpowiedzUsuńobserwuje z przyjemnością i zapraszam do obserwowania u mnie:*:*:*:
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
pozdrawiam i zapraszam!
to już będziemy wiedziały czego unikać, dzięki :)
OdpowiedzUsuńRaczej jej po zobaczeniu skladu i po Twojej recenzji nie kupie :p.
OdpowiedzUsuńnie kupiłabym tego pewnie i tak, nie lubię parafiny w kosmetykach do włosów. też lubię próbować nieznanego, ale już wiem, że po to raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńja rzadko kupuje produkty ktore są nieznane, ale dobrze ze napisalas o tym :)
OdpowiedzUsuńNie kupiłabym jej już ze względu na skład, za wysoką cenę do pojemności i głupie opakowanie :-P
OdpowiedzUsuńoj potworny potworek! walneli na poczatku skladu parafine z gliceryna i maja niby mega nawilzanie, propolis na samym koncu...
OdpowiedzUsuńslyszalalm o tym pokazie :)
OdpowiedzUsuńkoeniecznie porob zdjecia i pokaz na blogu ! :D
a ta odzywka to faktycznie jakis potwor:D
oooo to już wiem aby nie kupować :D
OdpowiedzUsuńNo cóż... będę ją omijać..
OdpowiedzUsuńNie sprawdzasz składu przed zakupem?:) Skład ma fuj.. nie ma co sie cudów spodziewać:)
OdpowiedzUsuńSprawdzam, ale akurat wtedy jeszcze nie był udostępniony na stronie producenta i zakupiłam w ciemno sugerując się super, extra opisem (ale ja byłam głupia:D)
Usuńnie używałam i nie mam już zamiaru ! :D
OdpowiedzUsuńNigdy tego nie widziałam. Może to i lepiej hehe :)
OdpowiedzUsuńMysle ze mowimy wielkie 'nie!' tej odzywce:)
OdpowiedzUsuńMoże i jestem ślepa, ale za nic nie mogę znaleźć, jak zostać publicznym obserwatorem :> Poza tym, świetny blog :) (w razie możliwości proszę o pomoc :))
OdpowiedzUsuńZnalazłam :) Na szczęście nie jestem ślepa, wina małego wyświetlacza w moim netbuku, schowało się przede mną :) Pozdrawiam!
UsuńNo szkoda że bucel
OdpowiedzUsuń"Horrorek, potworek" hehe nie spotkałam się z tą odżywką:)
OdpowiedzUsuńbędzie relacja?:)
Takie potworki to męka dla włosów:/ Po co w ogóle produkować coś takiego!? szkoda czasu i pieniędzy:/
OdpowiedzUsuńOj potworek do kosza nie na włosy ...
OdpowiedzUsuńa wydawała się taka dobra! ;) ( z wyglądu )
OdpowiedzUsuń