Pudełeczko kupiło mi się w zeszły poniedziałek - jakiś głos mi mówił "kup mnie, kup mnie" no to kupiłam i o to dziś doszedł mój pierwszy box of beauty z Douglasa.
Patrząc na zawartość nie zrobi się "wow", ale moim zdaniem i tak się opłacało. Z całej paczki najbardziej spodobał mi się balsam do ciała Love Of Pink z Lacoste i miniaturka perfum Juicy Couture - w których tak a propos już się zakochałam i postanowiłam że muszę kiedyś kupić pełnowymiarowe :D
Taaaadaaam:
Co znalazłam w boxie:
- Biały sztyft z Artdeco do francuskiego manicure (już zdążyłam go przetestować i nie powiem, całkiem fajny, chociaż będę go raczej częściej używać do robienia wzorków niż francuskiego)
- Balsam do ciała z DKNY z serii pure - 50ml (piękny, subtelny zapach)
- Juicy Couture - Woda perfumowana 5ml (jak już wcześniej wspomniałam, zapach jest obłędny, fantastyczny i w ogóle najlepszy :D)
- Balsam do ciała Lacoste z serii love of pink - 50ml (dostałam niedawno perfumy z tej samej serii także myślę że będzie to duet idealny i w dodatku bardzo trwały :))
- Balsam do ciała Jean Paul Gaultier z serii classique - 30ml (zapach nie przypadł mi do gustu, moim zdaniem jest strasznie męczący. Zdecydowanie wolę słodkie, owocowe zapachy)
- Balsam do ciała z DKNY z serii pure - 50ml (piękny, subtelny zapach)
- Juicy Couture - Woda perfumowana 5ml (jak już wcześniej wspomniałam, zapach jest obłędny, fantastyczny i w ogóle najlepszy :D)
- Balsam do ciała Lacoste z serii love of pink - 50ml (dostałam niedawno perfumy z tej samej serii także myślę że będzie to duet idealny i w dodatku bardzo trwały :))
- Balsam do ciała Jean Paul Gaultier z serii classique - 30ml (zapach nie przypadł mi do gustu, moim zdaniem jest strasznie męczący. Zdecydowanie wolę słodkie, owocowe zapachy)
- Próbka kremu pod oczy z Clinique.
Podsumowując:
Kolejną edycje boxa na pewno postaram się zamówić jeśli się załapię. Pudełeczko jest śliczne - zaraz spakuję w niego mój mały arsenał lakierów, myślę że im tam się spodoba :)
Cały box z wysyłką kosztuje 53,50 (40zł box + 13,50zł koszty przesyłki) ja zapłaciłam 49,50zł ponieważ jedna z blogerek akurat udostępniła w poście rabat 10% na zakupy w internetowym sklepie Douglasa no i bardzo chętnie z niego skorzystałam :)
Ogólnie sam pen do francuskiego kosztuje około 10€ i koszt boxa się zwraca.
A teraz idę dalej walczyć z mrówkami które bardzo chcą osiedlić się u mnie w kuchni (plusy mieszkania na parterze) :P
Znacie może jakiś magiczny sposób na to żeby się eksmitowały? :)