http://www.milionkobiet.pl/uroda/twoje-wlosy-odzyskaja-swoj-urok,7966,1,a.html
hahaha magia photoshopa + efekt dobrej stylizacji :DD
Maskę stosowałam regularnie od 20 kwietnia, także myślę że mogę już o niej co nieco wam napisać :)
Opis producenta
Ożywi zniszczone stylizacją włosy dzięki intensywnej odżywce Full
Repair™. Wspomaga ona odbudowę włosów dzięki zawartości lekkiego olejku
Inca Inchi, który wnika w głąb, poprawiając wygląd włosów, przywracając
im gładkość i jednocześnie chroniąc je przed zniszczeniem.
Opakowanie
Jak za tą cenę to opakowanie jest bardzo, bardzo małe (150ml) . Jest również bardzo wąskie i podczas nakładania jej na początku pod prysznicem miałam nie małe komplikacje z wydobyciem jej, ale potem szło już gładko ;)
Zapach
Dla mnie nie jest za przyjemny. Mój nos wyczuwa w niej sporo chemii, w dodatku ten intensywny zapach ulatnia się wszędzie podczas noszenia turbaniku na głowie. Niestety dosyć długo czuć go na włosach po spłukaniu :(
Konsystencja
Strasznie lejąca, wodnista w dodatku mało wydajna. Po używaniu jej niepełny miesiąc zostało mi jej jeszcze na max cztery użycia.
Działanie
Jak najbardziej na plus chociaż rewelacji, szału i okrzyków jak w reklamie Head&Shoulders nie ma ;) Maskę nakładałam raz lub dwa razy w tygodniu, na około 30-40 minut pod folią i ręcznikiem + czasami podgrzewałam turban suszarka :) Włosy po jej użyciu są idealnie nawilżone (zauważyłam to szczególnie na końcówkach), miękkie, gładkie i przyjemne w dotyku. Bardzo łatwo po jej użyciu rozczesać włosy, a po wyschnięciu wyglądają o niebo lepiej. Działa prawie jak silna maseczka nawilżająca, poprawia kondycję włosów, jednocześnie nie obciąża ich i nie
powoduje szybszego ich przetłuszczania się. Niestety, ta maseczka to tylko krótkotrwała pomoc, nie poradzi sobie z poważnie zniszczonymi włosami...
Skład
Aqua, Glycerin (utrzymuje wilgoć, wygładza), Ceratyl Alcohol (emolient, wygładzacz i zmiękczacz), Dimethicone (silikon nierozpuszczalny w wodzie, łatwo usuwany za pomoca łągodnych szamponów), Behenamidopropy dimethylamine, Trisiloxane (emollient), Cetyl esters (emolient), Stearyl alcohol (zmiękcza, dodatkowo ma właściwości natłuszczające), Lactic acid (kwas mlekowy ma właściwości odżywcze i zatrzymujące wodę), Parfum (zapach), Propylene glycol (rozpuszczalniki, glikol zalicza się też do nawilżaczy), diazolidinyl urea (konserwant), Queternium-91, Cetrimonium methosulfate (antystatyk), Glycine, Plukenetia volubilis seed oil (olej sacha inchi - olej z nasion amazońskich orzechów Sacha Inchi zawiera największe stężenie nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3, 6, 9. Odbudowuje ochronny płaszcz hydrolipidowy skóry. Przyspiesza jej gojenie), Malic acid (kwas jabłkowy, przeciwutleniacz), Stearoxpropyl dimethylamine (syntetyczny związek powierzchniowo czynny, dodawany w celu nadania puszystości włosom), C14-28 Isoalkyl acid (odżywia włosy), Tocopherol (przeciwutleniający/odżywiający skórę), Iodopropynyl Butylcarbamate (konserwant), C14-28 alkyl acid (odzywia włosy), Hexyl cinnamal (chemiczny zapach jaśminu), Limonene (Imituje zapach skórki cytrynowej)
Przepisywałam go i rozpracowywałam sama ponieważ nie mogłam nigdzie znaleźć 'gotowca', także za wszystkie błędy przepraszam :D
Cena i dostępność
Ja maskę otrzymałam w prezencie od mamy, upolowała ją na promocjach za całe 3£ w drogerii Boots.
W Polsce można ją znaleźć m.in w Rossmanie, Sephorze i wielu innych drogeriach, ogólnie rzecz biorąc z dostępnością problemu nie ma :) Cena w Polsce jest dość wysoka, kosztuje około 39zł.
Podsumowanie
Mam mieszane odczucia co do tej maski, straaasznie odrzuca mnie jej zapach i wydajność, ale za to efekty zachęcają. Nie wiem czy znajdzie się u mnie ponownie jak już wyczerpię to opakowanie, raczej po testuję nowości :)
Używałyście kiedyś produktów John Frieda? Jak się u was spisywały? Piszcie w komentarzach :)
dzięki:) nie miałam styczności z tą firmą, ale z tym efektem przed i po to ładne przegięcie hahah:D
OdpowiedzUsuńPrzyjrze jej sie w rossmannie, brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńzraziłam się do friedy jak odkryłam, że szampon z linii brilliant brown ma sodium lauryl sulfate, a odżywka sles... ten skład nie jest naturalny ale w przeciwieństwie do tamtych moim zdaniem wygląda nieźle:) za 3funty może, ale za 40 złotych niee:)
OdpowiedzUsuńNie uzywalam produktow tej firmy. Po zdj myslalam, ze maska bedzie ogromna :d
OdpowiedzUsuńja rowniez nie zuywalam ale moze kiedys jej wyrobuje :)
OdpowiedzUsuńnie izywalam :-) jaka malenka pojemnosc jehe
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńmaseczka brzmi zachęcająco, ale dla mnie 150 ml za 40 zł to zdecydowanie dużo za dużo :)
wolę pozostać przy mojej Alterze, gdzie 150 ml kosztuje ok 10 zł, a efekty na moich włosach są świetne ;)
pozdrawiam! :D
Używałam odżywki do Blondu i na objętość, z czego do blondu była ok, a druga niekoniecznie. I zapach potwornie chemiczny, dlatego raczej już nie kupię ;) Szczerze, to kobietka z tej reklamy wygląda jak dla mnie lepiej rozczochrana niż taka ulizana :P Super blog (chciałabym dodać do obserwowanych, ale nie mogę znaleźć guziczka jak na blondynkę przystało, ale jak tylko znajdę to dodam ;)
OdpowiedzUsuńPS-dzięki za notkę o składzie, naprawdę przydatna.
ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, ale swoich maseczek nie zamienie na żadne, gdy cos obiecuje sie zbyt pieknie to zazwyczaj szału nie robi.
OdpowiedzUsuńEfekty sa najwazniejsze kochana ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie widziałam. Jak dla mnie troszkę za droga ;-)
OdpowiedzUsuńNie używałam, jak dla mnie nieco droga. Ale póki co zachwycam się swoj amaską z Waxa i póki co to mi wystarczy:-)
OdpowiedzUsuńszmaciak jest świetny. Muszę rozejrzeć się za tą grą co napisałaś, dzięki :D
OdpowiedzUsuńzdjęcie jest dobre :D
OdpowiedzUsuńhej. :) przepraszam, że Ci śmiecę pod postem, ale nie znalazłam maila nigdzie na blogu do Ciebie. nie mogę dodać Cię do blogrolla. nie wiesz, jak temu zaradzić? klikając dodaj nie chce się dodać, a inne blogi da się.
OdpowiedzUsuńmar-tina1@wp.pl dopiero przy aktualizacji szablonu postaram się go zamieścić w zakładce kontakt :) Nie mam pojęcia dlaczego nie da się dodać do blogrolla, spróbuj kilka razy. Jak nie dziś to jutro - w końcu się uda :)
Usuńoo jakie zmiany na blogu :D
OdpowiedzUsuńTakie włosy jak te na zdjęciu po prawej - marzenie... ale bez Photoshopa to chyba raczej niemożliwe:/
OdpowiedzUsuń